CI, KTÓRZY ZMIENIAJĄ OTOCZENIE: ROBERT LEWANDOWSKI

#menelstwosieszerzy

 “Szczerze mówiąc, już w wieku nastoletnim wiedziałem, czego chcę, i nie ulegałem pokusom. Wiedziałem, że kiedy rano mam trening, to wieczorem nie mogę imprezować. Zabawa albo sport – wybór był dla mnie jasny. “

ffa70100b01ae0653508e445750d0a19Najlepszy polski piłkarz w historii właśnie osiągnął kolejny sukces i został twarzą marki Nike. Dołączył w ten sposób do elity najlepszych sportowców na świecie. Polak stoi na równi z Marcusem Rashfordem, Michaelem Jordanem i Rogerem Federerem.

Urodzony w 1988 roku chłopak z Warszawy początkowo nie zapowiadał się na wielką gwiazdę. Nikt jednak nie mógł odmówić mu pracowitości – już jako dziecko uprawiał biegi przełajowe i judo, a także grał w tenisa, siatkówkę i piłkę ręczną. Udało mu się zostać członkiem Legii Warszawa, najbogatszego klubu stolicy. Jednak gdy zdarzyła mu się ciężka kontuzja, klub nie przedłużył z nim umowy, uważając, że Lewandowski nie ma dalszych perspektyw w piłce nożnej. Wydaje się, że głęboko w nim utkwiło i tylko podgrzało jego wolę walki.

mlody-lewandowski

Dziś Robert Lewandowski jednym z najlepszych futbolistą na świecie. „Lewy” jak czule mówią na niego kibice, jest piłkarzem na skalę światową. I jak każdy inny najbardziej profesjonalny sportowiec uważnie dba o narzędzie swojej pracy jakim jest jego ciało. Idealnie odmierza odpowiednie proporcje snu, ćwiczeń na siłowni, treningów i relaksu. Wszystko w jego życiu od diety po ćwiczenia na siłowni podporządkowane jest piłce nożnej.

To właśnie dlatego Lewandowski może się pochwalić zadziwiającą odpornością. W odróżnieniu od wielu zawodowych piłkarzy pojawia się na każdym zaplanowanym meczu – wolnego nie brał nawet po poważnej kontuzji.

Wszystkim z pewnością w pamięci utkwił mecz Bayern – Barcelona z 2015 roku, który piłkarz rozegrał w specjalnej masce, ponieważ tydzień wcześniej został sfaulowany w meczu z Borussią, co skończyło się dla niego wstrząśnieniem mózgu, pękniętą kością twarzy i złamanym nosem.

lewy_3

Zawodowe dążenia męża wspiera też jego żona Anna Lewandowska, która sama jest utytułowaną sportsmenką i mistrzynią karate. Zdobywczyni wielu medali podczas Mistrzostw Świata i Europy jest również specjalistką ds. żywienia. To ona dba, żeby Lewy jadł w odpowiedni sposób. Poznali się osiem lat temu, długo zanim o piłkarzu usłyszał świat. Ślub wzięli w 2013 roku. Jednak o ich związku niewiele wiadomo, para stara się nie ujawniać zbyt wiele prywatnych szczegółów. Choć radości z tego, że zostanie ojcem Lewy nie umiał ukryć i poinformował o tym świat podczas meczu pomiędzy Bayern Monachium a Atletico Madryt

Lewandowski nie zapomina też o potrzebujących i chętnie angażuje się w wiele akcji charytatywnych. Pieniądze, które dostał w prezencie podczas wesela przekazał na stypendia dla dzieci z niepełnych rodzin. W 2015 roku został ambasadorem dobrej woli UNICEF. Zajmuje się zwłaszcza pomocą dzieciom cierpiącym z powodu konfliktów zbrojnych i katastrof naturalnych. Oczywiście angażuje się też w akcje UNICEFu promujące sport, odpowiednie żywienie i zdrowy styl życia. A także spotyka się z niezliczoną ilością uwielbiających go dzieciaków – wszystko po to, by je inspirować i wspierać w trudnych chwilach.

W ramach tegorocznego 25 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Robert Lewandowski podarował swój czas – podczas licytacji można kupić spotkanie z piłkarzem podczas lunchu.

cover

Robert Lewandowski to już teraz gwiazda na skalę światową. Jego dokładne zarobki nie są znane, ale według znawców może rocznie pobierać od 12 do 19 mln euro rocznie. Dodatkowe pieniądze dostarczają mu kampanie reklamowe. A jeśli Lewy nie zdecyduje się zostać w Bayern Monachium specjaliści szacują, że nowy klub może mu zapłacić nawet 100 mln euro. Byłby to kolejny pobity przez niego rekord – żaden piłkarz nie otrzymał jeszcze takiej sumy.

Mimo tych przyprawiających o zawrót głowy kwot, Lewandowski zdaje się nie tracić kontaktu z rzeczywistością i nie pozwala by woda sodowa uderzyła mu do głowy.

źródła: pinterest.com / http://www.newsweek.pl / http://vumag.pl / http://www.dziennikbaltycki.pl/