CI, KTÓRZY ZMIENIAJĄ OTOCZENIE: JUREK OWSIAK
#menelstwosieszerzyJest dziennikarzem, radiowcem, organizatorem koncertów, ale przede wszystkim założycielem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wydarzenia, które sprawia, że raz do roku większość z nas stara się zajrzeć do portfela i przekazać pieniądze na pomoc medyczną nosząc potem z dumą czerwoną naklejkę w kształcie serca.
W zeszłym roku podczas 24. Finału WOŚP na pomoc oddziałom pediatrycznym i seniorom udało się zebrać ponad 72 mln złotych! A cała historia zaczęła się w 1993 roku od spontanicznej akcji Centrum Zdrowia Dziecka. W 1992 roku Jurek Owsiak do swojego programu „Brum” w Programie III Polskiego Radia zaprosił kardiochirurgów z Centrum Zdrowia Dziecka, którzy prosili o wsparcie szpitala. Owsiak kilkukrotnie powtarzał, jak można przekazywać darowiznę, a odzew przerósł jego najśmielsze oczekiwania.
W ten sposób niecały rok później 3 stycznia 1993 roku odbył się I Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na pomoc dzieciom z chorobami serca udało się zebrać ponad 1,5 miliona dolarów. Sukces napędził Owsiaka do działania i sprawił, że dziś trudno znaleźć szpital, w którym nie byłoby sprzętu z charakterystyczną naklejką w kształcie serduszka.
fot.: onet.pl
Strach rodziców walczących o życie dziecka, nie jest zresztą obcy Owsiakowi. W 2009 roku w wywiedzie udzielonym „Vivie!” wspominał, jak na świat przyszła jego druga córka Ewa.
Ewa była wcześniakiem. Urodziła się w warszawskim szpitalu na Inflanckiej, a tam nie było inkubatora. Przewieźli ją, maleńką, karetką niedaleko, na Działdowską. Lekarze bez owijania w bawełnę powiedzieli, żebyśmy sobie nie robili nadziei. Co wtedy czują matka i ojciec? Odpowiedz sobie sama. Dzień w dzień przyjeżdżaliśmy na oddział. Dzidzia ściągała pokarm. Jak się źle czuła, ja go zawoziłem. Raz wchodzimy, a Ewy w tym inkubatorze nie ma. Pamiętam to uczucie. Strach nas obleciał. Na szczęście okazało się, że zabrali ją gdzieś tylko na chwilę. Nie stało się to najgorsze. I Ewa w końcu wyszła ze szpitala.
Ten wywiad był jednym z niewielu momentów, kiedy Jurek Owsiak mówił o swojej rodzinie. Jest mężem Lidii Niedźwieckiej-Owsiak zwanej pieszczotliwie Dzidzią, która razem z nim działa w Fundacji. Ma dwie córki, Olę i Ewę. Rozmawiania o sprawach rodzinnych Owsiak jednak unika, i woli zachować tę sferę na siebie. Chętnie zabiera jednak głos w sprawach publicznych. Nie obawia się emocji i często prowokuje do dalszej dyskusji. Przez lata jako twórca WOŚP nauczył się tez odpierania mnóstwa zarzutów odnośnie swojej działaności charytatywnej. Większość z nich dotyczy faktu, że Owsiak jest też organizatorem festiwalu Przystanek Woodstock. Kolejnego przedsięwzięcia, które rozsławia nasz kraj w Europie.
fot.: Tomasz Jodłowski / Reporter
Owsiak pierwszy Przystanek Woodstock wzorowany na słynnym festiwalu muzycznym z końca lat 60. zorganizował w 1995 roku mając 42 lata. Wtedy podobnie jak i dzisiaj świetnie dogadywał się z młodzieżą, której jak powtarza trzeba po prostu ufać.
W organizacji Woodstocku pomaga też z pewnością zamiłowanie do muzyki, która jest jedną z głównych pasji Owsiaka, który tak wspominał swoją młodość w wywiadzie dla „Vivy”:
Młodzi ludzie mnie zawsze nakręcali. Patrzysz na króla prywatek. W szkole podstawowej, potem w średniej uwielbialiśmy z kumplami imprezować w sobotę. Miałem kolekcję płyt winylowych. I pocztówki dźwiękowe, ale najcenniejsza była płyta Beatlesów „Help”.
Później to zamiłowanie do imprezowania przekształciło się w sposób na życie i Owsiak zaczął organizować koncerty. Jego debiutem była impreza „Letnia zadyma w środku zimy”, która odbyła się w zimie 1989 roku. Na koncercie dziś kultowe już polskie kapele takie jak T.Love czy Voo Voo coverowały anglojęzyczne przeboje. Potem Owsiak trafił też do telewizji, gdzie prowadził programy poświecone między innymi muzyce. Dziś Jurka Owsiaka można usłyszeć w każdy poniedziałek o godz. 20 w audycji „Zaraz będzie ciemno” w Antyradiu.
A już dzisiaj Owsiak po raz 25. poprowadzi do gry Wielką Orkiestrę Świątecznej pomocy. Bądźmy z nim tego dnia.