PROJEKTANCI, O KTÓRYCH WARTO WIEDZIEĆ: MICHAŁ SZULC
#menelskiewybory„W „Szulcu” działam bez hamulców, ignorując kwestie pozaprojektowe. Tego, co robię, nie muszę pokazywać na spotkaniach z marketingiem, brand managerem, nie interesuje mnie, czy się to komuś podoba, czy nie.”
Michał Szulc to jeden z najbardziej zapracowanych polskich projektantów. Tylko w zeszłym roku otworzył nowy showroom, zaprojektował autorską kolekcję dla Tatuum, pokazał swoje projekty w Paryżu i stworzył swoją pierwszą kolekcję oprawek do okularów.
Szulc w branży modowej jest już prawie 15 lat i zdążył sobie wyrobić markę i swój charakterystyczny, oszczędny i nie goniący za trendami styl. Projektant zadebiutował w 2005 roku kolekcją “IAPAN” i od razu został stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wygrał konkurs Złota Nitka. Oba sukcesy powtórzył później – powtórnie uzyskując stypendium Ministra w 2015 roku i wygrywając Złotą Nitkę w 2008 roku.
Jego kolekcje są zawsze spójne i korespondują z estetyką poprzednich projektów. Szulc na siłę nie szuka nawiązań do aktualnych trendów z powodzeniem bawiąc się z tym co, modne lub co, za takie uchodzi, czego przykładem może być choćby kolekcja Sirtet na wiosnę/lato 2016 nawiązująca formą i kolorem do estetyki lat 90.
Przez wiele lat związany był z łódzkim Fashionphilosophy Fashion Week Poland, gdzie cyklicznie pokazywał swoje kolekcje wypełniając po brzegi sale widowiskowe. Od kilku lat dwa razy do roku pokazuje swoje kolekcje w Warszawie i, jak sam przyznaje jest odpowiedzialny za dużo więcej niż tylko zaprojektowanie
„Oprócz projektowania i realizacji kolekcji pokazowej jestem też kierownikiem produkcji, drukuję zaproszenia, organizuję krzesła, pracuję z ekipami technicznymi, zajmuję się całą stroną logistyczną. To ciężki i intensywny czas, ale strasznie lubię tę pracę.”
Podejmowanie się wielu zadań na raz to zresztą jego specjalność. Od początku zawodowej kariery Michał Szulc godzi ze sobą wiele zajęć. Od lat jest wykładowcą na swojej Alma Mater – na Wydziale Tkaniny i Ubioru Łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, wykładał też na warszawskiej MSKPU, a także przeprowadza szkolenia z Visual Merchandisingu. Pracę nad własną marką łączy też z projektowaniem dla komercyjnych marek. Na stałe związany jest z Tatuum, gdzie odpowiada za przygotowania męskiej kolekcji. W zeszłym roku stworzył też autorską linię „Naturally Together” składającą się z 16 limitowanych modeli.
Jako projektant chętnie podejmuje nowe wyzywania. Na swoim koncie ma: „Sold” – tańszą linię autorskiej marki, własne perfumy, a od niedawna także oprawki do okularów. Oprawki powstały w zeszłym roku we współpracy z filmową Menrad the Vision. W skład kolekcji wychodzą 22, inspirowane natura oprawki korekcyjne wykonane z materiałów przypominających strukturą drewno, marmur i szylkret.
W grudniu w Warszawie poje kant pokazał swoją najnowszą kolekcję „Ars gratia artis” (sztuka dla sztuki) na Wiosnę/Lato 2018. Nie była to jednak jej premiera, bo część kreacji po raz pierwszy zaprezentowano we wrześniu zeszłego roku w Paryżu podczas targów „Who’s Next”.
Jak sugeruje tytuł z składającej z 33 modeli kolekcji nie brakowało nawiązań to sztuki, m.in. bazującego na złudzeniach optycznych op-artu. Całość utrzymana była w odcieniach czerni, bieli, granatu, beżu czy magenty, a na wybiegu po raz pierwszy pojawiły się kostiumy kąpielowe.
Ilekroć widzę się z Michałem zawsze mu powtarzam, że czas wziąć się za modę męską, zwłaszcza, że zdarza mu się projektować męskie ubrania na miarę.
*Cytaty pochodzą z wywiadu Michała Szulca dla Lamode.info
źródła: fashionpost.pl / fragrantica.pl / elle.pl / pieknoscdnia.pl