O tyle, o ile nie jestem entuzjastą multipleksów, i praktycznie w ogóle w nich nie bywam, to kina studyjne są tymi w których jestem tak często jak to jest możliwe. Głównie ze względu na klimat jaki tworzą same w sobie, swoją architekturą, historią ale także i repertuarem. Nie wiem czy moja obserwacja ma poparcie w rzeczywistości ale zauważyłem, że tematyka kin studyjnych staje się bliższa dla coraz większej liczby ludzi, co jest bardzo pocieszające, bo daje nadzieję, że te które zostały nie podzielą losu, chociażby takiego jaki spotkał warszawską Feminę. 

Czytaj dalej “KINA, KTÓRE LUBIĘ”