Menel na oriencie
Sesję do tego postu robiliśmy jeszcze w ubiegłym tygodniu, kiedy przyznaję, sam nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, w jakim bagnie się obecnie znajdujemy.
Sesję do tego postu robiliśmy jeszcze w ubiegłym tygodniu, kiedy przyznaję, sam nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, w jakim bagnie się obecnie znajdujemy.
We wcześniejszym wpisie [KLIK] parciany “automat” od Orient połączyłem z Gi w moro.
Tym razem zdecydowałem się go połączyć z kożuchem Dziadka mojej Viktorii, który ma prawie 35 lat (!). Swoją drogą, jestem pewien, że i kolejne 35 lat będę w stanie w nim chodzić.
Białe spodnie to dobry kontrapunkt dla brązu kożucha i zieleni zegarka. A wełniany sweter, jak to wełniany sweter. Zimą zawsze na propsie.
Post powstał w ramach działań z marką.
Automatyczny zegarek, na parcianym pasku w kolorze khaki od marki Orient (która jest partnerem postu – przy. Menela) przypomniał mi o zalegającym w szafie kimonie, a właściwie Gi, bo tak fachowo nazywać przewiązywaną w pół koszulę.
Dla kontrastu, pod moro zdecydowałem się nałożyć białe Gi, tak aby ciekawie zamknąć całość.
Uzupełnienie stylizacji to wspomniany zegarek Orient pracujący na automatycznym mechanizmie z możliwością jego dokręcenia oraz czarne jeansy, które mają za zadanie stonować całość look’u.
Materiał powstał w ramach działań z marką.
Czerń jest najłatwiejszym w noszeniu kolorem! Czytaj dalej “LOOKBOOK #219: BACK TO BLACK”